11 Listopada  1918 r.

po trzech rozbiorach, ponad dwustu latach niewoli

(licząc od 1709, kiedy to rozpoczęła się rosyjska ekspansja i coraz znaczniejsze ograniczanie suwerenności państwa polskiego) 

 

Odrodzenie Niepodległego Państwa Polskiego
 

  

 

RZECZYPOSPOLITEJ  POLSKI

 

 

Niepodległa Polska odrodziła się w listopadzie 1918 roku w ciągu zaledwie trzech tygodni.

To niezwykłe tempo zaskoczyło ówczesnych obserwatorów wydarzeń politycznych w Polsce i Europie. Dzień 11 listopada był oficjalnym Świętem Narodowym Polski w latach 1937-1939. Po wojnie... dopiero w 1989 roku wrócił do kalendarza oficjalnych świąt państwowych.

 

Oto kronika tamtych dni:


5 listopada 1916 - wydanie aktu gwarantującego powstanie Królestwa Polskiego, w bliżej nieokreślonych jeszcze granicach.

14 stycznia 1917 - rozpoczęcie działalności przez Tymczasową Radę Stanu.

12 listopada 1917 - przejęcie obowiązków głowy państwa przez Radę Regencyjną.

7 października 1918 - ogłoszenie niepodległości Polski przez Radę Regencyjną.

25 października 1918 - powołanie rządu Józefa Świeżyńskiego.

30 października 1918 - Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie przejęła władzę w Galicji Zachodniej.

1 listopada 1918 - wybuchły polsko-ukraińskie walki we Lwowie - Bój o Lwów.

3 listopada 1918 - nastąpiła kapitulacja Austro-Węgier.

z 6 na 7 listopada 1918 – powstał w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele.

9 listopada - po abdykacji cesarza Wilhelma II proklamowano w Niemczech republikę.

10 listopada
- powrócił do Warszawy z internowania w Magdeburgu Józef Piłsudski.

11 listopada - w Compiegne we Francji podpisano zawieszenie broni będące kapitulacją Niemiec i kończące I wojnę światową.

"Rada Regencyjna natychmiast, tj. w dniu 11 listopada, przekazała w ręce Józefa Piłsudskiego - jako tymczasowego naczelnika państwa - całą władzę cywilną i wojskową, a następnie rozwiązała się. Tym sposobem władza polska w Warszawie nie wyłoniła się z porozumienia polskich stronnictw, jak to się prowizorycznie stało poprzednio w Galicji i jak to próbował w Warszawie przeprowadzić Głabiński. Nie wyłoniła się nawet z jednostronnego, lecz bądź co bądź samowładnego zamachu, jak rząd lubelski: powstała ona pośrednio, ale w prostej linii - z nominacji niemieckiej."  

(prof. Michał Bobrzyński "Dzieje Narodu Polskiego" str. 270)

 

11 listopada na ulicach wszystkich miast panowała euforia z powodu rodzącej się niepodległości.

"Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. (...) Kto tych krótkich dni nie przeżył, kto nie szalał z radości w tym czasie wraz z całym narodem, ten nie dozna w swym życiu największej radości. Cztery pokolenia czekały, piąte się doczekało. Od rana do wieczora gromadziły się tłumy na rynkach miast; robotnik, urzędnik porzucał pracę, chłop porzucał rolę i leciał do miasta, na rynek, dowiedzieć się, przekonać się, zobaczyć wojsko polskie, polskie napisy, orły na urzędach, rozczulano się na widok kolejarzy, ba, na widok polskich policjantów i żandarmów.

("Powstawanie II Rzeczypospolitej. Wybór dokumentów").



 Podobna atmosfera panowała w stolicy.

"Warszawa żyła w tych dniach na ulicach. (...) Gdy 11 listopada, w historycznym daniu zawieszenia broni, wyszedłem rano na miasto, ulica miała wygląd jakiś zupełnie inny niż zwykle: ludzie poruszali się szybko, każdy patrzył z ciekawością naokoło, każdy czegoś wyczekiwał, zawiązywały się rozmowy między ludźmi nieznajomymi. Niemców spotykało się niewielu i nie mieli już tak butnych min jak poprzednio, większość z nich miała już na mundurach czerwone rewolucyjne kokardki, dyscyplina rozluźniła się, widziało się i czuło się już zupełną dezorganizację tej karnej armii. Ludność samorzutnie zaczęła rozbrajać żołnierzy, którzy podawali się temu przeważnie bez protestu."  

(M. Jankowski, "11 listopada 1918 r." [w:] Warszawa w pamiętnikach pierwszej wojny światowej, Warszawa 1971).

 

 

1918 listopad 11, Warszawa - Dekret Rady Regencyjnej do narodu polskiego
o przekazaniu władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu

 

Wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, dla ujednostajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju, Rada Regencyjna przekazuje władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych, Brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu.

Po utworzeniu Rządu Narodowego, w którego ręce Rada Regencyjna, zgodnie ze swymi poprzednimi oświadczeniami, zwierzchnią władzę państwową złoży, Brygadier Józef Piłsudski władzę wojskową, będącą częścią zwierzchniej władzy państwowej, temuż Rządowi Narodowemu zobowiązuje się złożyć, co stwierdza podpisaniem tej odezwy.

Dan w Warszawie, dnia 11 listopada 1918 roku.

Aleksander Kakowski
Józef Ostrowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Piłsudski

 

"Dziennik Praw Państwa Polskiego" 1918, nr 17, poz. 38

 

 

1918 listopad, Warszawa - Pismo Rady Regencyjnej do Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich Józefa Piłsudskiego składającego w jego ręce władzę państwową

  

Do Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich Józefa Piłsudskiego.

Stan przejściowy podziału zwierzchniej władzy państwowej, ustanowiony odezwą z dnia 11 listopada 1918 roku, nie może trwać bez szkody dla powstającego Państwa Polskiego.

Władza ta powinna być jednolita.

Wobec tego, kierując się dobrem Ojczyzny, postanawiamy Radę Regencyjną rozwiązać, a od tej chwili obowiązki nasze i odpowiedzialność względem narodu polskiego w Twoje ręce, panie Naczelny Dowódco, składamy do przekazania Rządowi Narodowemu.

Dan w Warszawie, dnia 14 listopada 1918 roku.

Aleksander Kakowski
Zdzisław Lubomirski
Józef Ostrowski

 

 

"Dziennik Praw Państwa Polskiego" 1918, nr 17, poz. 39

 

 

14 listopada 1918 - nowym dekretem Rada Regencyjna postanowiła się rozwiązać i całą władze w państwie przekazała Józefowi Piłsudskiemu, ustanawiając urząd naczelnika państwa.

15 listopada - papież Benedykt XV w liście do arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego dał wyraz pragnieniu, "by Polska jak najszybciej odrodzona znowu w zupełnej niepodległości zajęła na nowo miejsce w gronie państw i kontynuowała swą historię".

16 listopada - wysłano podpisaną przez Piłsudskiego depeszę: "Jako Wódz Naczelny Armii Polskiej, pragnę notyfikować rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski".

18 listopada - Piłsudski podpisał oficjalną nominację rządu skrajnie lewicowego utworzonego przez Jędrzeja Moraczewskiego.

 ..."urzędowemu orłowi polskiemu zdjęto koronę z głowy, a na gmachach państwowych wywieszono czerwone sztandary socjalistyczne"

19 listopada - zakończyła się ewakuacja okupacyjnych oddziałów niemieckich z terenu Polski.

22 listopada - Rada Ministrów uchwaliła dekret o podstawach ustrojowych państwa polskiego

27 grudnia 1918 - wybuch powstania wielkopolskiego w Poznaniu.

 


Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym i wybór 11 listopada jest dość arbitralny.

Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym dopiero ustawą z kwietnia 1937 roku, czyli prawie 20 lat po odzyskaniu niepodległości.

Do czasu wybuchu II wojny światowej święto obchodzono tylko dwa razy - w roku 1937 i 1938.

Niestety tylko na niecałe 21 lat, w 1939 roku Polska ponownie utraciła niepodległość, 1 września bez wypowiedzenia wojny zaatakowana przez Niemcy hitlerowsko-nazistowskie, a 17 września zdradziecko napadnięta przez bolszewicką Rosję.

W latach 1939-1944 - podczas okupacji hitlerowskiej oficjalne lub jawne świętowanie, podobnie jak i każde inne przejawy polskości, było niemożliwe.

W roku 1945 władze komunistyczne świętem państwowym uczyniły dzień 22 lipca - datę podpisania Manifestu PKWN, jako Narodowe Święto Odrodzenia Polski.

W czasach komunizmu 1945-89 wielokrotnie organizowane w całym kraju przez opozycję manifestacje patriotyczne były tego dnia brutalnie tłumione przez oddziały ZOMO, a ich uczestnicy bici i aresztowani przez Służbę Bezpieczeństwa.


Narodowe Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada przywrócono, ustawą Sejmu (jeszcze PRL),
w 1989.

Dzień ten jest dniem wolnym od pracy. Główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbywają się w Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

 

 

Roman Dmowski (ur. 9 sierpnia 1864 w Warszawie - zm. 2 stycznia 1939 w Drozdowie),
wybitny polski polityk i mąż stanu. Główny ideolog i współzałożyciel Narodowej Demokracji.

Pochodził z rodziny pieczętującej się kiedyś herbem Pobóg. W czasach studenckich rozpoczął działalność w Związku Młodzieży Polskiej Zet. Był organizatorem studenckiej manifestacji ulicznej w setną rocznicę Konstytucji 3 Maja. Został za to osadzony na pół roku w Cytadeli i zesłany w głąb Rosji, do Mitawy. Uciekł stamtąd w 1895 i osiadł we Lwowie, gdzie od lipca tego roku przejął redakcję Przeglądu Wszechpolskiego, głównego ideowego pisma ruchu narodowego. Później stanął na czele Ligi Narodowej.

W 1897 roku był współzałożycielem Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. W latach 1898-1900 przebywał we Francji i Anglii. Z powodu rosnącego zagrożenia ze strony Niemiec opowiedział się za taktyczną współpracą z caratem i spowodował podobny zwrot w działalności całej organizacji (frakcja przeciwna nowej polityce dokonała rozłamu). W 1901 wrócił do kraju i zamieszkał w Krakowie, a w roku 1905 przeniósł się do Warszawy. Był posłem do II i III Dumy rosyjskiej (1907-1909) oraz prezesem Koła Polskiego w Dumie.

W roku 1915 udał się na Zachód i rozpoczął akcję na rzecz Polski w stolicach państw koalicyjnych, 1917 utworzył w Paryżu Komitet Narodowy, którego zadaniem było odbudowanie państwa polskiego. W 1917 roku stanął na czele Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu. Był polskim delegatem na konferencję paryską i sygnatariuszem traktatu wersalskiego. 

Miał znaczący wpływ na pozytywny dla Polski charakter ostatecznych decyzji Wersalskich.

To dzięki jego zabiegom dyplomatycznym Polska odzyskała Pomorze i w dużej mierze również Wielkopolskę i część Górnego Śląska.

Był przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego. Opowiadał się za państwem narodowym, gdzie większość obywateli będzie mówiła po polsku i wyznawała katolicyzm. Był zwolennikiem inkorporacyjnej koncepcji wschodniej granicy Polski, pozostającej w opozycji do federacyjnych planów Piłsudskiego. Oskarżany o antysemityzm, chociaż cytuje się jego stwierdzenie, że "Polska bez Żydów, byłaby jak zupa bez pieprzu: bez smaku".

Był posłem na Sejm w 1919 roku, członkiem Rady Obrony Państwa w 1920 roku i ministrem spraw zagranicznych w okresie od października do grudnia 1923 roku.
W 1926 roku założył Obóz Wielkiej Polski, a następnie Stronnictwo Narodowe (1928).

Był publicystą politycznym i twórcą podstaw ideologii nacjonalistycznej w Polsce. Jego książki to m.in.: "Myśli nowoczesnego Polaka" (1903), "Niemcy, Rosja i kwestia polska" (1908), "Polityka polska i odbudowanie państwa" (1925), "Przewrót" (1934).

Zmarł w Drozdowie pod Łomżą, gdzie spędził kilka ostatnich lat swojego życia. Do końca pozostawał niekwestionowanym liderem Narodowej Demokracji.

 

Norman Davies "Boże Igrzysko"  (fragmenty)

Niepodległość - dwadzieścia lat niepodległej (1918-1939)


Molotow  nazwał ją "potwornym bękartem traktatu wersalskiego"

Stalin  mówił o niej jako o "przepraszam za wyrażenie, państwie"

Dla J. M. Keynesa, teoretyka współczesnego kapitalizmu, była "ekonomiczną niemożliwością, której jedynym przemysłem jest żydożerstwo"

Lewis Namier  uważał, że jest "patologiczna".

E. H. Carr  nazwał ją "farsą"

David Lloyd George  mówił o "defekcie historii", twierdząc, że "zdobyła sobie wolność nie własnym wysiłkiem, ale ludzką krwią" i że jest krajem, który "narzucił innym narodom tę sama tyranię", jaką sam przez lata znosił. "Polska", powiedział, jest pijana młodym winem wolności, które jej podali alianci", i "uważa się za nieodparcie uroczą kochankę środkowej Europy". W 1919 roku Lloyd George miał podobno powiedzieć, że prędzej oddałby "małpie zegarek" niż Polsce Górny Śląsk. W 1939 roku oświadczył, że Polska "zasłużyła na swój los".

Adolf Hitler  nazywał ją  "państwem, które wyrosło z krwi niezliczonych niemieckich pułków", "państwem zbudowanym na sile i rządzonym przez pałki policjantów i żołnierzy", "śmiesznym państwem, w którym (...) sadystyczne bestie dają upust swoim perwersyjnym instynktom", "sztucznie poczętym państwem", "ulubionym pokojowym pieskiem zachodnich demokracji, którego w ogóle nie można uznać za kulturalny naród", "tak zwanym państwem, pozbawionym wszelkich podstaw narodowych, historycznych, kulturowych czy moralnych".

Zbieżność tych uczuć, a także sposobów ich wyrażania, jest oczywista.

Rzadko - jeśli w ogóle kiedyś - kraj, który właśnie uzyskał niepodległość, bywał przedmiotem równie krasomówczych
i równie nieuzasadnionych zniewag. Rzadko - jeśli w ogóle kiedyś - brytyjscy liberałowie bywali równie beztroscy
w formułowaniu opinii lub dobieraniu sobie towarzystwa. 

Rzeczpospolita Polska została powołana do istnienia w listopadzie 1918 roku w wyniku procesu, który biolodzy mogliby nazwać partenogenezą. Stworzyła się sama w próżni, jaka pozostała po upadku trzech mocarstw rozbiorowych. Mimo oświadczeń Molotowa nie została stworzona przez traktat wersalski, który jedynie potwierdził to, co już istniało: określenie warunków terytorialnych ograniczyło się jedynie do ustalenia granicy z samymi Niemcami. Nie była państwem funkcjonującym pod obcym protektoratem, do którego utworzenia rządy państw alianckich szykowały się w latach 1917-18 we współpracy z Komitetem Narodowym Dmowskiego w Paryżu. 

Nie była też państwem, jakie bolszewicy mieli nadzieję stworzyć jako czerwony most wiodący do rewolucyjnych Niemiec. I nie była to także marionetkowa Polska, której rozmaite wizje Rosja, Niemcy i Austria wysuwały w latach Wielkiej Wojny. 

Swego poczęcia nie zawdzięczała nikomu, nawet samym Polakom, którzy - wyróżniając się w walkach toczonych przez wszystkie ścierające się ze sobą armie - z konieczności zmierzali do wzajemnej neutralizacji własnych sił politycznych.

Załamanie się wszelkiego ustalonego ładu w Europie Wschodniej i Środkowej skazało nowo narodzoną Rzeczpospolitą na szereg dziecinnych awantur.

 

 

W latach 1918-21 toczyło się równocześnie sześć wojen.

 

Wojna ukraińska, która rozpoczęła się we Lwowie w listopadzie 1918 roku i zakończyła się upadkiem Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej w lipcu 1919 roku, ustanowiła władzę Polski na ziemiach Galicji Wschodniej aż po rzekę Zbrucz. 

Problem wojny w Wielkopolsce, która wybuchła 27 grudnia 1918 roku, został 28 czerwca 1919 roku rozwiązany przez traktat wersalski;

natomiast wojna na Śląsku, prowadzona z przerwami jako seria trzech powstań w dniach od 16 do 24 sierpnia 1919, od 19 do 25 sierpnia 1920 i od 2 maja do 5 lipca 1921 - zakończyła się dopiero po podpisaniu w Genewie w 1922 roku konwencji w sprawie Śląska. 

Wojna litewska, która toczyła się o Wilno, zaczęła się w lipcu 1919 roku i trwała praktycznie do chwili zawarcia pokoju w październiku 1920 roku; teoretycznie natomiast - wobec braku oficjalnego traktatu pokojowego - ciągnęła się przez cały okres międzywojenny. 

Wojna czechosłowacka, rozpoczęta 26 stycznia 1919 roku zajęciem Cieszyna przez Czechów, którzy nie przyjęli lokalnego porozumienia zakończyła się 28 lipca 1920 roku arbitrażem państw sprzymierzonych. 

Drobne konflikty na Spiszu i w innych rejonach Karpat trwały aż do roku 1925. 

Najpoważniejsza była jednak wojna polsko-sowiecka - jedyna, która zagrażała istnieniu Rzeczypospolitej. 

Była próbą ognia, która pozostawiła po sobie niezatarte ślady.

 

rok 1920, polska kawaleria gotowa do szarzy w bitwie pod Warszawą

 

Cud nad Wisłą 1920 r.